Sobotni mecz lepiej rozpoczęli goście, którzy w 10. minucie prowadzili z MKS-em 3:0. Następnie, po kilku udanych akcjach, wielunianie zbliżyli się do rywali na jedną bramkę - 3:4, ale później znów inicjatywę przejęli gracze z Konstantynowa, którzy najpierw, po 3 trafieniach z rzędu, wygrywali 7:3, a w 20. minucie po raz pierwszy w tym spotkaniu wyszli na 5-bramkowe prowadzenie - 9:4. ?Emkaesiacy? obudzili się dopiero w samej końcówce pierwszej połowy. W 9 minut rzucili gościom 5 goli, a sami stracili tylko jednego. Dzięki temu przegrywali do przerwy z Włókniarzem tylko 9:10.
Druga część meczu rozpoczęła się bardzo podobnie do pierwszej. Gospodarze nie mogli przez kilka dobrych minut pokonać świetnie dysponowanego bramkarza ?Kanzas? - Grzegorza Brańskiego, a goście wręcz przeciwnie - nie mieli problemów z trafianiem do wieluńskiej bramki. Rzucać goli nie udawało się wielunianom się nawet w grze przewadze i w ten sposób strata do Włókniarza znów zrobiła się dosyć spora - w 43. minucie na tablicy wyników było 11:16, a na 10 minut przed końcem spotkania 14:18. Nadzieje kibiców zgromadzonych w hali WOSiR odżyły na chwilę w 56. minucie, gdy kontaktową bramkę na 17:18 rzucił z kontry Kamil Młodzieniak, jednak ostatecznie dogonić rywali już się nie udało. MKS Wieluń po bardzo słabym meczu przegrał z Włókniarzem Konstantynów 18:20, doznając tym samym drugiej z rzędu, a piątej w sezonie porażki w II lidze.
Wypowiedzi po meczu:
- Z ławki rezerwowych wyglądało to tak, jakby zespół z Konstantynowa robił wszystko, żeby ten mecz przegrać, a my robiliśmy wszystko, żeby tego spotkania nie wygrać. Na dowód tego mogę powiedzieć, że w całym spotkaniu oddaliśmy aż 24 niecelne rzuty (13 w pierwszej i 11 w drugiej połowie) oraz popełniliśmy 21 strat (8 w pierwszej i 13 w drugiej połowie) - tak skomentował mecz z Włókniarzem asystent trenera wieluńskiego zespołu, Tomasz Gustaw.
- Wydaje mi się, że dorzuciłem jakąś cegiełkę do zwycięstwa mojego zespołu, ale nie czuje się bohaterem tego spotkania. O tym, że to Włókniarz zdobył dziś 2 punkty, zdecydowało przede wszystkim doświadczenie - powiedział po wygranej w Wieluniu najlepszy zawodnik w ekipie gości, bramkarz Grzegorz Brański.
MKS Wieluń - KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki 18:20 (9:10)
MKS: Patryk Kolanek, Andrzej Waloch, Bartosz Drygała - Piotr Madeła 1, Kamil Młodzieniak 4, Maciej Krekora, Kamil Janik, Mateusz Młodzieniak 2, Łukasz Piwnicki 5 (4/5), Kamil Bator, Maciej Torchała 2 (1/2), Robert Pawelec 1, Tomasz Łuczak, Michał Bernaś 3, Oskar Klimas, Radosław Majda.
Trener: Tomasz Derbis.
KKS: Grzegorz Brański, Mateusz Oklejak - Michał Knol 1, Daniel Przybysz, Marcik Kubiak 1, Adrian Urbańczyk, Piotr Główczyński, Michał Borsiak 2, Bartłomiej Kosma 5 (4/6), Tomasz Rutkowski, Daniel Stępień, Bartosz Dybcio, Maciej Opara, Krzysztof Dzikowski 4, Filip Jencz 6, Mateusz Kaczorowski 1.
Trener: Paweł Kraska.
Pozostałe wyniki 9. kolejki:
AZS AWF Biała Podlaska - Trójka Ostrołęka 42:17
Mazur Sierpc - Warszawianka Warszawa 29:30
Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka - ChKS Łódź 25:28
Pabiks Pabianice - AZS AWF Warszawa 37:27
UKS Prus Siedlce - Orlen Wisła II Płock 29:25