Przy podsumowaniu wyników drużyn dziewcząt, obiecałem, że nastąpi również podsumowanie juniorów młodszych, młodzików i dzieci. Tymczasem, choć jeszcze za wcześnie, by sytuację wśród chłopców w MKS-ie uznać za kryzysową, to coś na rzeczy jest, gdyż na razie można ocenić jedynie dwa zespoły. Drugi sezon w Wieluniu nie ma bowiem juniorów, 13-latkowie rozpoczną rywalizację w województwie systemem turniejowym za kilka tygodni, a jeszcze młodsi na razie tylko trenują. Regres w szkoleniu najstarszej młodzieży widać zresztą nie tylko w naszym klubie. Do juniorów przykładowo z całego województwa zgłosiły się cztery drużyny, z czego aż trzy wystawiła Anilana Łódź. W kadłubowych rozgrywkach w naszym województwie grają również młodzicy – pięć drużyn i juniorzy młodsi - sześć zespołów. Gdy mecz przypada średnio raz na miesiąc, nie wpływa to na motywację zawodników, których frekwencja na treningach, również z wielu innych względów (nie zawsze niezawinionych), rzadko przekracza 10 osób. Trenerzy Wojciech Psuja i Hieronim Wolny zmuszeni są w takiej sytuacji organizować treningi obu grup jednocześnie, ale przy rozpiętości wiekowej sięgającej 4 lata trudno uznać to za opytmalne rozwiązanie. Stąd może i wyniki nie najlepsze, zwłaszcza u młodzików, którzy w czterech meczach pierwszej rundy nie zdobyli choćby punktu. Co gorsza, podopieczni Wojciecha Psui tylko raz przegrali w miarę honorowo, ulegając w hali WOSiR drugiemu zespołowi łódzkiej Anilany 20:29. O pozostałych meczach wielunianie będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Przegrali bowiem w następujących rozmiarach: 10:37 w Wieluniu z Piotrkowianinem I, 3:43 na wyjeździe z Anilaną I i 0:10 w Piotrkowie Trybunalskim z Piotrkowianinem II. Ten ostatni mecz przegrany został niestety walkowerem, gdyż w wieluńskiej drużynie do protokołu jeden zawodnik został wpisany w sposób niezgodny z regulaminem rozgrywek. Ponieważ do rozgrywek centralnych z każdego województwa awansują po dwa zespoły, o wyjściu z grupy można już zapomnieć, a co gorsza niewiele wskazuje na to, żeby łatwiej o awans było w sezonie 2020/2021. Mimo że z obecnej drużyny za rok w młodzikach nie będzie mógł grać tylko jeden zawodnik – Filip Łyczko (rocznik 2005). Choć o pełni szczęścia na pewno mówić nie można, zdecydowanie w lepszej sytuacji są juniorzy młodsi trenera Hieronima Wolnego. Wprawdzie w tej lidze każdy zespół będzie miał rozgranych meczów o dwa więcej niż młodzicy, ale liczba 10 spotkań w sezonie zasadniczym również nie powala. A jak radzą sobie w nih wielnianie? Na inaugurację MKS PMDKiS przegrał w Łodzi nieznacznie 27:31 z Anilaną II, a potem najstarszy młodzieżowy zespół MKS-u robił swoje, pokonując kolejno: u siebie Pabiks Pabianice 30:26, na wyjeździe Piotrkowianina 36:28 i w hali WOSiR Włókniarza Konsantynów Łódzki 42:15. Niestety, choć przez trzy kwadranse walczył jak równy z równym, przegrał w Wieluniu z Anilaną I 23:30. Ten ostatni wynik był o tyle znaczący, że w 2. kolejce w klubowych derbach zespołów z Łodzi Anilana II wygrała z Anilaną I po rzutach karnych i wiadomo było, że o awans bespośredni do centralnych rozgrywek będzie naszej drużynie niezwykle trudno. Od tego momentu nie wszystko bowiem zależy od MKS-u. Dlatego klub wystąpił do Łódzkiego Związku Piłki Ręcznej z wnioskiem o baraże z wicemistrzem grupy, ponieważ w lidze nasza drużyna gra bez trenującego na co dzień w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Kielcach Franciszka Wierzbickiego. Pamiętać jednak trzeba, że oba zespoły z Łodzi również mają po jednym zawodniku w Szkołach Mistrzostwa Sportowego (w Płocku i Kwidzynie). Ponadto baraże odbędą się już 28 i 29 marca, a do tego momentu nie wiadomo, czy w pełni sił będzie leczący od poczatku sezonu cieżką kontuzję Miłosz Wolny. Jeżeli dodamy, że był to najlepszy strzelec łódzkiej ligi juniorów młodszych sezonu 2019/2020, wtedy uświadomimy sobie, jak duże to osłabienie kadrowe w zespole MKS PMDKiS. Wzmonieniem powinny być za to wspólne treningi Miłosza Hanasa i Patryka Piwnickiego z pierwszoligową drużyną seniorów MKS-u. W rundzie rewanżowej wielunianie zamierzają urwać punkty drużynom Anilany i bezwzględnie wygrać pozostałe spotkania. Mimo że przykładowo konfrontacja w Pabianicach z Pabiksem (już 15 lutego) na pewno spacerkiem nie będzie. Tymczasem liderem tabeli jest Anilana II, która o 4 punkty wyprzedza Anilanę I i o osiem oczek MKS PMDKiS. Jak wspomniałem, z pozostałych drużyn chłopców, w lutym rozpoczną rywalizację podopieczni trenera Jarosława Wolniaczyka, w której grają zawodniczy z rocznika 2007 i młodsi. Z kolei dla naszych najmłodszych ekip walka o ligowe punkty to melodia przyszłości. Mam tu na myśli zespoły, których trenerami są: Wojciech Psuja (klasy I-II) oraz Tomasz Gustaw i Tomasz Derbis (klasy III-IV). Warto dodać, że ten ostatni szkoleniowiec szkoli swoich podopiecznych w Czarnożyłach, gdzie we wrześniu – w porozumieniu i przy wydatnej pomocy tamtejszych władz samorządowych - MKS otworzył swoją filię. Kto wie, może któryś z tych chłopców pójdzie śladem innego mieszkańca Czarnożył – Mateusza Wróbla, który jest na razie najlepszym strzelcem PGNiG Superligi i jedynym wychowankiem MKS-u mającym na koncie występy w reprezentacji Polski seniorów. Wykluczyć takiej sytuacji nie można, ale na razie najbliżej tego jest wspomniany Franek Wierzbicki, który przebywa właśnie w Cetniewie – na konsultacji kadry narodowej do lat szesnastu. Jacek Piwnicki