Na mecz z sąsiadującym w tabeli Olimpem Grodków, MKS Wieluń pojechał bez trzech podstawowych zawodników: Krzysztofa Książka i Macieja Torchałę zatrzymały sprawy zawodowe, natomiast Radosława Majdę w dalszym ciągu z gry eliminuje kontuzja. Sytuację kadrową poprawił na szczęście powrót Jarosława Cepielika i Konrada Krzaczyńskiego.
Nie wszyscy rekonwalescenci byli jednak przygotowani na 100 procent i choćby dlatego Tomasz Derbis w pierwszym składzie postawił na Michała Podgórniaka na rozegraniu i Krystiana Kowalika na prawym skrzydle. Mecz rozpoczął się od bramki Rogaczewskiego, ale reakcja MKS-u była błyskawiczna i rzutem z drugiej linii wyrównał Michał Bernaś. Niemal przez całą pierwszą połowę to jedna, to druga drużyna wychodziła na prowadzenie, ale żadnej nie udało się „odjechać” na bezpieczny dystans bramkowy. W bramce MKS-u kolejne dobre zawody rozgrywał Mikołaj Krekora, który już do przerwy obronił dwa rzuty karne, a jak się okazało skuteczność z linii siedmiu metrów miała kolosalne znaczenie na końcowe rozstrzygnięcie. Bo choć równie dobrze prezentował się u gospodarzy Marcin Młoczyński (między innymi obronił cztery „setki” oraz przerywał podania Krekory i uruchamiał przynoszące dwa gole rekontry), to przy karnych wielunian był bezradny.
Tradycyjnie z upływem minut trener Tomasz Derbis wprowadzał na boisko kolejnych zawodników. I tak na rozegraniu pojawił się Oksar Klimas, a miejsce Kowalika zajął wracający po kontuzji Jarosław Cepielik. Niestety, Klimas - już nie pierwszy raz - nie bardzo odnalazł się na boisku, na szczęście Cepielik skutecznie włączył się do gry.
Drugą połowę połowie MKS zaczął agresywnie w obronie i z większą skutecznością w ataku. Łukasz Królikowski i Robert Pawelec coraz częściej powstrzymywali rywali w sektorze centralnym, z kolei w ofensywie coraz lepiej spisywali się Krzysztofa Węcek i Michał Bernaś, którzy sami zdobywali gole, a także wypracowywali pozycje skrzydłowym. Dobra postawa zawodników z pola podparta kolejnymi skutecznymi interwencjami Krekory (obronione kolejne dwa karne) spowodowały, że już po kwadransie drugiej połowy MKS wyszedł na prowadzenie i mając wynik pod kontrolą zwyciężył bez większych emocji w końcówce.
UKS Olimp Grodków - MKS Wieluń 21:24 (12:10)
Olimp: Młoczyński, Mańko - Maciejewski 3, Stępień 1 (1/2), Hertel 3, Chmiel 1 (0/1), Galus, Marcyniuk 4 (2/3), Mierzwiński 1, Rogaczewski 4 (0/1),Turyniewicz, Kulej, Kolanko 2,
Koszyk 1, Szulc 1.
Trenerzy: Piotr Mieszkowski, Grzegorz Malinowski.
Kary: 10 min. Karne: 7/3
MKS: Mikołaj Krekora, Patryk Kolanek – Krystian Kowalik, Kamil Młodzieniak 1, Krzysztof Węcek 5 (2/2), Konrad Krzaczyński 1, Szymon Famulski 6, Michał Podgórniak, Jarosław Cepielik 5 (1/1), Robert Pawelec, Michał Bernaś 5, Oskar Klimas, Łukasz Królikowski 1.
Trener: Tomasz Derbis.
Kary: 4 min. Karne: 3/3
Historia wyniku: 5` 2:2, 10` 3:2, 15` 4:3, 20` 6:6, 25` 10:9, 30` 12:10, 35` 14:11, 40` 16:14, 45` 16:17, 50` 17:19, 55` 18:21, 60` 21:24
Sędziowie: Artur Lipka, Marcin Walczak.
Delegat ZPRP : Andrzej Zapiórkowski
Odnosząc szóste zwycięstwo z rzędu i notując ósmy kolejny mecz z dorobkiem punktowym, wielunianie są najlepszą w grupie B drużyną w roku 2019. W rewanżach przegrali tylko z Astromalem Leszno (wyraźnie) i ŚKPR Świdnica (po karnych). Co ciekawe, zwycięską passę MKS ma szansę podtrzymać do końca rozgrywek. Pozostały mu bowiem do rozegrania dwa mecze z rywalami z dolnej połowy tabeli. W sobotę (13 kwietnia godz. 18.00 w hali WOSiR) MKS gościć będzie w derbach Łódzkiego sklasyfikowaną na 8. miejscu Anilanę, a tydzień później jedzie do Zielonej Góry na mecz z dziesiątym AZS-em.
Napisał Eugeniusz Panek