Łukasz Piwnicki: To był idealny przeciwnik, żeby dobrze zainaugurować sezon. Jeśli chodzi o mnie, mogło być trochę lepiej. Nie ukrywam tego, ale i tak jestem zadowolony z postawy - mojej, chłopaków. Myślę, że nie było źle. Następne mecze w naszym wykonaniu na pewno będą lepsze, gdyż będziemy się zgrywać na treningach.
Krzysztof Krawczyk: Chyba trudno się wchodzi do zespołu, kiedy ta drużyna w zasadzie w tym kształcie grała w poprzednim sezonie i doskonale się zna, a m.in. ty nie masz szans bywać na wszystkich treningach. Do tego dochodzą problemy zdrowotne, które MKS-u nie omijały. Czas na lepsze poznanie się jest teraz chyba najważniejszy?!
To właśnie w najbliższych meczach będziemy się ze sobą zgrywać. Ja niestety nie miałem okazji zagrać w większości sparingów. W okresie przygotowawczym pracowałem tylko z drużyną nad siłą, szybkością, wytrzymałością. Później nie mogłem się zgrywać z chłopakami na treningach z piłkami. Sądzę, że im więcej będziemy ze sobą grać i im więcej osób będzie na treningach, tym lepiej będzie z każdym następnym meczem. Lepiej będziemy się też prezentować na tle mocniejszych przeciwników.
Po obserwacji z trybun i teraz z perspektywy parkietu możesz porównać tę ligę do rozgrywek, w których uczestniczyłeś w barwach Pogoni Oleśnica?
By ocenić poziom obydwu lig, potrzebuję jeszcze kilku spotkań. W naszej lidze też się zdarzali tacy przeciwnicy jak Szczypiorniak, czyli odstawali poziomem umiejętności od innych drużyn, ale potrafili też u siebie zremisować i w ten sposób zdobywać pojedyncze punkty. Na podstawie tego jednego rywala nie jestem jednak w stanie porównać obu lig, tym bardziej że w tamtym sezonie oglądałem tylko kilka meczów chłopaków.