Takiego początku sobotniego meczu nie spodziewał się chyba nikt, a już na pewno nie doświadczeni gracze Spójni Gdynia, którzy przyjechali do Wielunia w roli murowanego faworyta do zwycięstwa. Po 8 minutach gry gospodarze prowadzili 6:1 i nawet - głośno dopingująca swój zespół - wieluńska publiczność przecierała oczy ze zdumienia. Choć przyjezdni szybko się ocknęli, bo w 14. minucie zrobiło się już tylko 6:4, inicjatywę nadal posiadali wielunianie, którzy dzięki świetnej postawie w bramce Tomasza Matulskiego i skutecznej grze w ataku Pawła Dutkiewicza, dowieźli korzystny wynik do końca pierwszej połowy i do przerwy prowadzili 12:10.
W przeciwieństwie do pierwszej części spotkania, druga odsłona nie rozpoczęła się po myśli emkaesiaków. Po golach Krzysztofa Węcka i Macieja Torchały na tablicy wyników mieliśmy co prawda rezultat 14:10, lecz w kolejnych 4 minutach 3 bramki zanotował najskuteczniejszy w barwach Spójni Paweł Ćwikliński, a po jednej dołożyli Paweł oraz Kamil Pedryc i goście po raz pierwszy w meczu wyszli na prowadzenie - 15:14. Taki obrót spraw nie podłamał na szczęście podopiecznych Tomasza Derbisa. Po czasie wziętym przez wieluńskiego trenera, MKS uspokoił nieco grę, w efekcie czego w 44. minucie to znów on wygrywał jedną bramką. W 49. minucie przewaga wielunian wzrosła nawet do dwóch trafień - 18:16, ale jak się okazało, na więcej nie było ich już tego dnia stać.
Ostatnie 11 minut gdynianie wygrali bowiem aż 8:2, kompletnie psując tym samym humory kibicom zgromadzonym w hali WOSiR. Duża w tym zasługa Pawła Ćwiklińskiego i Bohdana Oliferchuka, którzy w końcówce na zmianę wpisywali się na listę strzelców oraz Marcina Głębockiego, który w drugiej połowie zastąpił w bramce Mateusza Zimakowskiego. Ostatecznie drużyna z Gdyni zwyciężyła w Wieluniu 24:20 i to ona wróciła do domu z kompletem punktów. Wieluńscy zawodnicy na zdobycie swoich pierwszych oczek w sezonie będą musieli z kolei poczekać co najmniej do następnej soboty, kiedy - ponownie na własnym parkiecie - zmierzą się ze starymi znajomymi z II ligi, czyli Mazurem Sierpc.
MKS Wieluń - Spójnia Gdynia 20:24 (12:10)
MKS: Andrzej Waloch, Tomasz Matulski - Bartosz Kicmach, Kamil Młodzieniak, Krzysztof Węcek 1, Mateusz Kaźmierczak 1, Szymon Famulski, Tomasz Wawrzyniak 2, Łukasz Piwnicki 1 (1/1), Maciej Torchała 2, Robert Pawelec, Konrad Krzaczyński 3, Michał Bernaś, Oskar Klimas, Krzysztof Dutkiewicz, Paweł Dutkiewicz 10 (4/4).
Trener: Tomasz Derbis.
Spójnia: Mateusz Zimakowski, Marcin Głębocki - Adam Lisiewicz 1, Paweł Ćwikliński 10, Bohdan Oliferchuk 6 (1/1), Robert Kamyszek 3, Wojciech Matuszak 1, Kamil Ringwelski, Borys Brukwicki, Rafał Rychlewski 1, Kamil Pedryc 1, Paweł Pedryc 1, Maciej Marszałek.
Trener: Marcin Markuszewski.
Przebieg meczu: 5' 3:1, 10' 6:2, 15' 7:4, 20' 8:7, 25' 9:7, 30' 12:10, 35' 14:12, 40' 14:15, 45' 16:15, 50' 18:17, 55' 19:21, 60' 20:24.
Kary: MKS - 10 minut (Węcek, Wawrzyniak, Bernaś x 2, Dutkiewicz), Spójnia - 10 minut (Oliferchuk, Kamyszek x 2, Rychlewski, K. Pedryc)
GALERIA ZDJĘĆ Z MECZU (FOT. ZBYSZEK RYBCZYŃSKI)
Pozostałe wyniki 1. kolejki:
WKS Śląsk Wrocław - OKPR Warmia Traveland Olsztyn 26:38
SMS ZPRP Gdańsk - MKS Real-Astromal Leszno 33:27
GKS Żukowo - WKS Grunwald Poznań 24:30
Stal Gorzów Wielkopolski - Sokół Browar Kościerzyna 25:20
MKS Mazur Sierpc - MKS Nielba Wągrowiec 30:33
Polski Cukier Pomezania Malbork - Orlen Wisła II Płock 27:22