Druzyna2324-bialyMKS-kopia.png

http://mkswielun.pl/modules/mod_image_show_gk4/cache/Sponsorzy_baner_gora2324gk-is-1.pnglink
http://mkswielun.pl/modules/mod_image_show_gk4/cache/1_5_Procent_2024-stronagk-is-1.pnglink
http://mkswielun.pl/modules/mod_image_show_gk4/cache/Slajd2gk-is-1.pnglink
http://mkswielun.pl/modules/mod_image_show_gk4/cache/Slajd3gk-is-1.pnglink
http://mkswielun.pl/modules/mod_image_show_gk4/cache/Zarzadgk-is-1.pnglink
http://mkswielun.pl/modules/mod_image_show_gk4/cache/Slajd1gk-is-1.pnglink
«
»
Loading…
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Tomasz Derbis: MKS pokaże w II rundzie serce i wolę walki

Trener MKS-u z optymizmem patrzy w przyszłość, ale niczego przed II rundą nie chce obiecywać Trener MKS-u z optymizmem patrzy w przyszłość, ale niczego przed II rundą nie chce obiecywać fot. Krzysztof Krawczyk

- Zawsze jestem daleki od składania jakichkolwiek obietnic. Mogę jedynie obiecać, że moja drużyna w każdym kolejnym meczu drugiej rundy będzie pokazywać na boisku serce oraz wolę walki i mam nadzieję, że w konsekwencji przyniesie nam to na koniec sezonu sporo radości - mówi tuż przed wznowieniem drugoligowych rozgrywek trener MKS-u, Tomasz Derbis.

Jacek Piwnicki: Przed nami runda rewanżowa II ligi. MKS zajmuje przed nią pierwsze miejsce w tabeli z dorobkiem 22 punktów zdobytych w 13 meczach. Przed sezonem wziąłbyś taki wynik w ciemno?

Tomasz Derbis: Myślę, że satysfakcjonujące jest dla nas zwłaszcza miejsce zajmowane w tabeli. Jeśli chodzi o dorobek punktowy, to oczywiście mógłby on być większy, dlatego nie wiem, czy przed sezonem brałbym go w ciemno. Na pewno spodziewałem się jednak, że ta runda będzie bardzo ciężka, będzie w niej wiele wyrównanych spotkań, no i tak w rzeczywistości było. Patrząc więc na to, jak układała się dla nas ta runda, na ten moment musimy być zadowoleni i cieszymy się z tego, co udało nam się do tej pory osiągnąć.

Jaki był według Ciebie najlepszy i najgorszy mecz w wykonaniu Twojej drużyny w pierwszej rundzie?

Najsłabsze mecze w naszym wykonaniu to bez wątpienia te, w których traciliśmy punkty. Szczególnie bolą te spotkania, w czasie których mieliśmy w drugiej połowie nawet 7-bramkową przewagę i nie potrafiliśmy jej dowieźć do ostatniego gwizdka. Mowa oczywiście o porażce z Anilaną Łódź i remisie z Mazurem Sierpc. Dotkliwy był także brak zwycięstwa w meczu z Trójką Ostrołęka, która remisując z nami w Wieluniu, z pewnością sprawiła niemałą niespodziankę. Najlepsze spotkanie rozegraliśmy natomiast w Białej Podlaskiej, gdzie zagraliśmy na chłodno, bardzo spokojnie, z otwartą głową, realizując skrupulatnie przedmeczowe założenia taktyczne. Jak się okazało, sprawdziły się one w 100% i dzięki temu pokonaliśmy na wyjeździe faworyzowany AZS AWF.

MKS to dosyć specyficzna drużyna, ponieważ w pełnym składzie na treningach spotyka się praktycznie tylko raz w tygodniu, gdy zawodnicy studiujący i pracujący poza naszym miastem zjeżdżają na weekend do swoich rodzinnych domów. Nieco więcej czasu na pracę z całą drużyną masz tylko przed startem sezonu i rundy rewanżowej, kiedy zawodnicy mają przerwę w nauce. W tym roku nie było niestety możliwości na tak intensywną pracę. Jak wyglądały więc przygotowania do drugiej rundy?

Jak wiadomo, większość moich zawodników studiuje i pracuje poza Wieluniem, dlatego to prawda, w trakcie trwania sezonu spotykamy się w komplecie na treningach praktycznie tylko raz w tygodniu, a cały zespół mam do dyspozycji tylko przed startem każdej rundy. Wtedy mogę z drużyną pracować niemal codziennie, lecz tym razem, z powodu opóźnienia wznowienia rundy rewanżowej przez mistrzostwa Europy piłkarzy ręcznych, przygotowania do niej musieliśmy zacząć dopiero w nowym roku, co sprawiło, że ze względu na zajęcia na studiach czy obowiązki służbowe nie mogłem już korzystać z usług całej kadry. W związku z tym, bazowaliśmy w ostatnich tygodniach na indywidualnym przygotowaniu poszczególnych chłopaków pod kątem siłowym i wytrzymałościowym oraz na sparingach. W takiej sytuacji, jakiej jesteśmy, niestety nic mądrzejszego nie byliśmy w stanie wymyślić.

To jak w takim razie chłopaki wyglądają pod względem fizycznym? Czy zdarzyło się, że po tym okresie świąteczno-noworocznym ktoś przyszedł na trening z kilkukilogramową nadwagą?

Nie, aż tak źle to nie było chyba nigdy (śmiech), dlatego nie było przed przerwą jakiejś specjalnej przestrogi z mojej strony, jeśli chodzi o umiarkowanie w jedzeniu chociażby świątecznych potraw. Każdy ma swój rozum i pod tym względem mam całkowite zaufanie do swoich zawodników. Bardziej zależało mi raczej na tym, żeby każdy z chłopaków porządnie wypoczął w czasie tych świąt nie tylko pod względem fizycznym, ale i psychicznym, bo nie ukrywajmy, że pod koniec rundy dla każdego było tej piłki ręcznej już trochę za dużo. Na całe szczęście widzę, że po przerwie zespół jest głodny gry, znów chce ze sobą trenować oraz co najważniejsze, jest gotowy na to, by zdobywać kolejne ligowe punkty.

W poprzednim sezonie po raz pierwszy w historii barwy MKS-u reprezentował zawodnik, który nie był wychowankiem wieluńskiego klubu. Mowa o Marcinie Gałacie, który po roku gry w Wieluniu odszedł do innego zespołu. W tym sezonie można już jednak mówić o armii zaciężnej ?nie wychowanków?, ponieważ do zespołu dołączyło aż pięciu nowych graczy, w tym czterech, którzy nie mieszkają na stałe w naszym mieście. Jak oceniasz te wzmocnienia?

Myślę, że każdy, kto chodzi na nasze mecze, widzi, jak wiele nowi zawodnicy wnoszą do naszej gry. Dużym wsparciem z pewnością jest Paweł Dutkiewicz, który swoim doświadczeniem i obyciem na parkietach wyższych lig potrafi w odpowiednim momencie dać impuls drużynie do zdobywania bramek. Sam też rzuca ich mnóstwo, dzięki czemu jest liderem klasyfikacji strzelców. Bardzo dobrze sprawdził się również na środku rozegrania Krzysiek Węcek, który aktualnie jest osobą kreującą nasze poczynania zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Jeśli chodzi o pozostałe wzmocnienia, to wydaje mi się, że wszyscy pokazali swoją postawą, że pasują do naszego zespołu. Dawid Głowacki rozkręcał się z meczu na mecz i w ostatnich starciach spisywał się już naprawdę bardzo dobrze. Krzysiek Dutkiewicz - mimo że gra może więcej w obronie - potrafił też wziąć ciężar gry na siebie w ataku, co na pewno było bardzo pomocne. No a Jarek Wolniaczyk miał spotkania, w których wręcz zatrzymywał przeciwników, w efekcie czego szalę zwycięstwa w wyrównanych potyczkach potrafiliśmy przechylić na naszą korzyść. Na całe szczęście nie tylko wymienieni gracze stanowią o jakości MKS-u, bo pozostali zawodnicy, którzy są w tej drużynie, również mają bardzo wiele do powiedzenia nie tylko w szatni, ale i na boisku.

Od lat MKS słynął ze świetnej pracy z młodzieżą. Teraz również osiągamy sukcesy w tej dziedzinie, gdyż chociażby drużyna juniorów zdobyła kilkanaście dni temu wicemistrzostwo województwa, lecz tych młodych zawodników nie widać w kadrze seniorów, podczas gdy w wielu drugoligowych zespołach stanowią oni o ich sile. Co jest tego powodem? Juniorzy nie chcą trenować z seniorami czy może ze strony trenera nie padła do tej pory jeszcze żadna propozycja gry?

Nie ukrywam, że cieszyłbym się, gdyby juniorzy przychodzili także na treningi seniorów, gdyż co najmniej dwóch zawodników mogłoby moim zdaniem wnieść coś do naszej drużyny. To jednak nie tylko z mojej strony powinna pojawić się chęć współpracy. Takie zainteresowanie musieliby także wyrazić sami juniorzy, których musiałbym poobserwować na swoich treningach, a z tym niestety bywa różnie, więc na tą chwilę tematu gry juniorów w drużynie seniorów po prostu nie ma. Drzwi do naszego zespołu oczywiście nie są przed nikim zamykane, ale tak jak mówię, piłeczka od dłuższego czasu jest po stronie samych zawodników i to oni muszą pokazać, że zależy im na grze w II lidze.

W przerwie między rundami MKS rozegrał cztery mecze kontrolne, notując w nich dwa zwycięstwa (35:26 z OKPR-em Orkan Ostróda i 29:23 z Pabiksem Pabianice) i dwie porażki (34:36 z ASPR-em Zawadzkie i 29:32 z ChKS-em Łódź). Co możesz powiedzieć o tych spotkaniach? Czy jesteś po nich spokojny o wyniki swojej drużyny w zbliżającej się wielkimi krokami rundzie rewanżowej?

Wszystkie cztery spotkania, które udało nam się rozegrać, wpłynęły na pewno bardzo korzystnie na przygotowania drużyny do drugiej rundy. W większości z nich nie mogliśmy wprawdzie skorzystać ze wszystkich podstawowych zawodników, ale uważam, że mimo to, prezentowaliśmy się na boisku momentami naprawdę dobrze. Przegraliśmy w tych sparingach dwa razy, lecz wychodzę z założenia, że w meczach towarzyskich to nie końcowy wynik jest najważniejszy. Dla wielu osób minimalna porażka z ASPR-em Zawadzkie, który jest liderem śląskiej grupy II ligi, nie była jakąś dużą niespodzianką, ale przegrany mecz z ChKS-em Łódź już tak. Ja bym chyba jednak aż tak nie dramatyzował. Powiem więcej, uważam, że taki zimny prysznic przed wznowieniem rozgrywek był nawet jak najbardziej wskazany, bo dzięki niemu z pokorą powrócimy na ligowe parkiety.

No to na koniec jeszcze jedno pytanie. Czy MKS zagra w przyszłym sezonie w I lidze?

Ja zawsze jestem daleki od składania jakichkolwiek obietnic. Mogę jedynie obiecać, że moja drużyna w każdym kolejnym meczu będzie pokazywać na boisku serce, wolę walki, będzie gryźć parkiet i mam nadzieję, że to wystarczy do tego, by wyniki przez nas osiągane nadal były dla nas korzystne i w konsekwencji przyniosły nam na koniec sezonu sporo radości. Jak jednak będzie, zobaczymy, bo chrapkę na awans do I ligi ma przecież oprócz nas aż 5 drużyn. Korzystając z okazji, chciałbym podziękować wszystkim osobom, które angażują się w rozwój naszego klubu. Podziękowania kieruję zwłaszcza w stronę zarządu, bez którego ten klub czy drużyna seniorów nie miałaby możliwości pracy w tak komfortowych warunkach. Duże słowa uznania należą się także naszym niezawodnym kibicom, którzy od kilku lat są naszym wielkim atutem. Miejsce, w którym obecnie się znajdujemy, to również ich zasługa.


Międzyszkolny Klub Sportowy w Wieluniu
ul. Częstochowska 35, 98-300 Wieluń
KRS: 0000 477 457, NIP: 832-18-24-915
e-mail: mkswielun@onet.eu