Jak na prawdziwy hit rozgrywek przystało, spotkanie lidera z wiceliderem tabeli było bardzo wyrównane i emocjonujące. Mimo kilku strat oraz błędów własnych zarówno jednego, jak i drugiego zespołu, obie drużyny były bardzo skuteczne, a małe zastrzeżenia można było mieć chyba tylko tego, jak prezentowały się w defensywie. W efekcie w pierwszej części meczu byliśmy świadkami istnej "strzelaniny", w czasie której żadna z ekip nie potrafiła uciec rywalowi na więcej niż 1-2 trafienia. Pięciokrotnie o 2 gole lepsi byli wielunianie, a tylko raz gospodarze, lecz ostatecznie do przerwy mieliśmy wynik remisowy 18:18.
Po zmianie stron jako pierwsi na prowadzenie wyszli po raz kolejny w tym starciu zawodnicy MKS-u, ale kilka następnych minut toczyło się pod dyktando akademików z Białej Podlaskiej, którzy w 40. minucie - po golu Marcina Stefańca - prowadzili 25:22. Podrażnieni tym faktem emkaesiacy, błyskawicznie odrobili straty (3 minuty później było już 25:25), po czym gra znów toczyła się bramka za bramkę. Spotkanie przebiegało w ten sposób do 50. minuty, w której nastąpił chyba kulminacyjny moment konfrontacji. Przy stanie 30:29 dla MKS-u sędziowie zaczęli pokazywać grę pasywną wielunian, którzy dodatkowo byli w osłabieniu i wszystko wskazywało na to, że zaraz stracą posiadanie piłki. Mądra gra na faul przyniosła na szczęście pozytywny skutek. Zniecierpliwieni bialczanie nieprzepisowo powstrzymali - rozgrywającego bardzo dobre zawody - Macieja Torchałę, za co dwuminutową karę otrzymał Jakub Rusin i sytuacja diametralnie się odmieniła.
Za chwilę sam poszkodowany rzucił gola na 31:29, a w 53. minucie - po dwóch kolejnych trafieniach Krzysztofa Węcka - mieliśmy wynik 33:30 dla podopiecznych Tomasza Derbisa. Kilkanaście sekund później Rafał Jaszczuk trafił jeszcze na 31:33, jednak gdy po dwóch bramkach najlepszego strzelca rozgrywek Pawła Dutkiewicza i jednej Radosława Majdy zrobiło się w 59. minucie 36:31, stało się jasne, kto tego dnia okaże się lepszy. Mecz na szczycie II ligi Grupy III zakończył się finalnie zwycięstwem MKS-u 38:32, które dało mu fotel lidera i tytuł mistrza pierwszej rundy. Bronić pozycji numer jeden wielunianie zaczną już w nowym roku. Ligowe zmagania zostaną bowiem wznowione dopiero 6 lutego.
AZS AWF Biała Podlaska - MKS Wieluń 32:38 (18:18)
AZS AWF: Łukasz Adamiuk, Marek Kubiszewski, Janusz Cybulski - Bartłomiej Zielonko, Bartosz Warmijak 3, Maciej Chodur, Kamil Wasiłek, Karol Nowicki, Bartłomiej Helman 3, Jakub Rusin 3, Marcin Stefaniec 7 (1/2), Maksim Kruchkou 5, Albert Onopiuk, Rafał Jaszczuk 7, Jędrzej Krawczyk, Piotr Pezda 4 (1/2).
Trener: Dzmitry Tsikhan.
MKS: Patryk Kolanek, Andrzej Waloch, Jarosław Wolniaczyk - Dawid Głowacki 5, Kamil Młodzieniak, Krzysztof Węcek 6, Krystian Kleszcz, Michał Łuczak, Artur Olbiński 2, Łukasz Piwnicki 1 (1/1), Maciej Torchała 7, Robert Pawelec, Tomasz Łuczak, Michał Bernaś, Paweł Dutkiewicz 10 (2/3), Radosław Majda 3.
Trener: Tomasz Derbis.
Przebieg meczu: 5' 2:2, 10' 4:5, 15' 9:10, 20' 11:12, 25' 15:15, 30' 18:18, 35' 21:20, 40' 25:22, 45' 26:26, 50' 29:30, 55' 31:33, 60' 32:38.
Kary: AZS AWF - 16 minut (Zielonko, Wasiłek, Rusin, Stefaniec, Kruchkou, Jaszczuk, Kubiszewski x 2), MKS - 8 minut (Węcek x 2, Torchała, Pawelec).
Pozostałe wyniki 13. kolejki:
SPR Pabiks Pabianice - KS Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka 33:28
KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki - MUKS Czarni Regimin 23:28
AZS AWF Warszawa - AZS UW Warszawa 28:41
ChKS Łódź - UMKS Trójka Ostrołęka 22:22
AZS UMCS Lublin - Politechnika Anilana Łódź 21:34
KS Uniwersytet Radom - MKS Mazur Sierpc 31:31