Wynik sobotniego spotkania otworzyli goście, lecz już w 6. minucie, po okresie gry w przewadze, MKS prowadził po bramce Krzysztofa Węcka 5:2. Następnie mecz się nieco wyrównał. Na prowadzeniu wciąż byli wprawdzie gospodarze, ale kilka razy zawodnicy z Warszawy zbliżyli się do nich na jednego gola - w 11. minucie było 6:5, w 14. minucie 8:7, a w 18. minucie 10:9. Ku uciesze wieluńskich kibiców końcówka pierwszej połowy należała już w pełni do emkaesiaków. Po czterech trafieniach z rzędu wieluńskich szczypiornistów na tablicy wyników zrobiło się bowiem 14:9, a do przerwy mieliśmy rezultat 15:11. Podopieczni Tomasza Derbisa mogli mimo wszystko schodzić do szatni z jeszcze bardziej okazałą zaliczką. W ostatnich minutach tej części gry Paweł Dutkiewicz i Łukasz Piwnicki nie wykorzystali po rzucie karnym, a ponadto, zdobywanie bramek przychodziło MKS-owi z wielkim trudem, choć z powodu 2-minutowych wykluczeń rywali grał on w tym okresie praktycznie cały czas z przewagą jednego zawodnika.

W 34. minucie, gdy po dwóch kolejnych golach - rozgrywającego swoje najlepsze zawody w obecnym sezonie - Dawida Głowackiego zrobiło się 17:12, wydawało się, że gospodarze łatwo zdobytej przewagi nie oddadzą. AZS UW nie miał jednak zamiaru się poddawać. W 39. minucie Mateusz Zadrożny zdobył bramkę kontaktową na 17:18, a w 50. minucie po skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Marka Podobasa mieliśmy remis 22:22. Jak się później okazało, przy tym wyniku nastąpił chyba najważniejszy moment tego spotkania. Wspomniany Zadrożny miał szansę wyprowadzić swój zespół na pierwsze od kilkudziesięciu minut prowadzenie, lecz jego rzut z kontrataku fenomenalnie obronił - wybrany najlepszym zawodnikiem meczu - Jarosław Wolniaczyk. Chwilę później bardzo ważne trafienia zanotowali Paweł Dutkiewicz i - powracający do gry po kilkutygodniowej przerwie - Michał Bernaś. W międzyczasie kolejną świetną interwencją popisał się Wolniaczyk i choć na 23:24 znów rzut z siódmego metra wykorzystał Podobas, to dwa następne gole były autorstwa wielunian, którzy w efekcie prowadzili w 55. minucie 26:23. Warszawianie robili, co mogli, gdyż jeszcze dwa razy zbliżali się do MKS-u na jedno trafienie (25:26 i 26:27), ale to było wszystko, na co ich było w sobotę stać. W ostatnich trzech minutach do bramki trafiali już bowiem tylko emkaesiacy, którzy ostatecznie wygrali cały mecz 31:26.

MKS Wieluń - AZS UW Warszawa 31:26 (15:11)

MKS: Patryk Kolanek, Jarosław Wolniaczyk - Dawid Głowacki 6, Kamil Młodzieniak, Krzysztof Węcek 4, Krystian Kleszcz, Michał Łuczak, Łukasz Piwnicki 4 (0/1), Maciej Torchała 4, Tomasz Łuczak, Michał Bernaś 2, Piotr Madeła, Oskar Klimas, Krzysztof Dutkiewicz 2, Paweł Dutkiewicz 7 (1/2), Radosław Majda 2.

Trener: Tomasz Derbis.

AZS UW: Marcin Malanowski, Tomasz Szałkucki - Mateusz Sikora 1, Sławomir Kuc 2, Kuba Witkowski 2, Dawid Szpejna 5 (1/3), Mikołaj Milewski, Tomasz Makowski 1, Mateusz Zadrożny 7, Michał Jasiński 2, Łukasz Wolski, Marek Podobas 5 (3/3), Bartosz Monikowski, Mateusz Zasikowski 2, Mateusz Rutkowski, Robert Piechnik 1.

Trener: Robert Bliszczyk.

Przebieg meczu: 5' 4:2, 10' 6:4, 15' 10:7, 20' 10:9, 25' 13:9, 30' 15:11, 35' 17:14, 40' 19:17, 45' 20:18, 50' 22:22, 55' 26:24, 60' 31:26.

Kary: MKS - 14 minut (Węcek x 2, Kleszcz, Piwnicki, Bernaś, K. Dutkiewicz x 2), AZS UW - 22 minuty (Kuc, Szpejna, Milewski, Podobas, Zasikowski, Bliszczyk, Piechnik x 2, Szałucki x 2) i czerwona kartka (Szałkucki).

GALERIA ZDJĘĆ Z MECZU (FOT. KRZYSZTOF KRAWCZYK)

Pozostałe wyniki 7. kolejki:

AZS AWF Warszawa - KS Szczypiorniak Dąbrowa Białostocka 22:23
AZS UMCS Lublin - SPR Pabiks Pabianice 31:23
KS Uniwersytet Radom - ChKS Łódź 35:19
Politechnika Anilana Łódź - UMKS Trójka Ostrołęka 40:19
AZS AWF Biała Podlaska - KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki 36:14
MKS Mazur Sierpc - MUKS Czarni Regimin 37:26