Pierwsze dwie bramki w sobotnim meczu rzucili emkaesiacy i nie zapowiadało się na to, że w dalszej części spotkania będą mieli z Włókniarzem aż tak duże problemy. Z upływem czasu gospodarze czuli się jednak na boisku coraz pewniej, dzięki czemu w 18. minucie prowadzili z naszą drużyną 12:9. Po czasie wziętym przez Tomasza Derbisa sytuacja wielunian nieco się poprawiła, gdyż po czterech trafieniach z rzędu udało im się powrócić na prowadzenie, lecz Kanzas nie dawało za wygraną i do przerwy MKS prowadził tylko 19:18. W pierwszej połowie emkaesiacy bardzo źle radzili sobie zwłaszcza w obronie, która w porównaniu do starcia z rezerwami Wisły Płock funkcjonowała wręcz fatalnie. Tak słabej gry w tym elemencie nie usprawiedliwia nawet fakt, że do Konstantynowa nie pojechali Maciej Krekora oraz najlepszy gracz meczu z Orlenem, czyli Patryk Stefaniak.

W drugiej odsłonie wieluńska defensywa prezentowała się już trochę lepiej, ale mimo to, nie potrafiliśmy odskoczyć przeciwnikom na kilka bramek. Przełom nastąpił dopiero między 42. a 47. minutą, gdy po czterech kolejnych golach Łukasza Piwnickiego ze stanu 23:22 zrobiło się 27:22 dla MKS-u. Po tym ciosie gospodarze próbowali co prawda odrobić straty, lecz jedyne, na co było ich stać, to dojście naszego zespołu na dwie bramki w 56. minucie (27:29). Chwilę później bramkarza Włókniarza pokonał bowiem - rozgrywający bardzo dobre zawody - Marcin Gałat, a karnego obronił Patryk Kolanek i stało się jasne, że tego meczu już nie przegramy. Kropkę na ?i? postawił jeszcze dwukrotnie Maciej Torchała, trafiając na 31:27 oraz 32:28 i choć ostatnie słowo należało do gospodarzy, to spotkanie zakończyło się zwycięstwem MKS-u 32:29.

Co ciekawe, dla MKS-u był to piąty wygrany mecz z rzędu w II lidze, co - odkąd trenerem naszego zespołu jest Tomasz Derbis - jeszcze się nie zdarzyło. Za tydzień jego podopieczni staną przed szansą wyrównania rekordowej serii zwycięstw ustanowionej w sezonie 2012/2013, gdy pod wodzą trenera Dariusza Torchały wielunianom udało się zwyciężyć w sześciu kolejnych spotkaniach.

KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki - MKS Wieluń 29:32 (18:19)

KKS: Konrad Superson, Jakub Biernat, Grzegorz Brański - Michał Knol 1, Michał Borsiak, Marcin Kubiak 2, Maciej Opara, Piotr Główczyński, Marek Włodarczyk 2, Bartosz Borsiak 1, Bartłomiej Kosma 5 (1/2), Daniel Stępień 8, Bartłomiej Zajc 1, Daniel Przybysz 2, Filip Jencz 4 (1/2), Mateusz Kaczorowski 3.

Trener: Paweł Kraska.

MKS: Patryk Kolanek, Andrzej Waloch - Kamil Młodzieniak, Krystian Kleszcz, Łukasz Piwnicki 7 (6/6), Kamil Bator, Artur Olbiński, Maciej Torchała 6, Robert Pawelec 2, Michał Cieślak, Tomasz Łuczak, Michał Bernaś 6, Piotr Madeła 1, Oskar Klimas, Marcin Gałat 7, Radosław Majda 3.

Trener: Tomasz Derbis.

Kary: KKS - 14 minut i czerwona kartka, MKS - 12 minut.

Przebieg meczu: 5? 2:3, 10? 6:5, 15? 9:8, 20? 12:13, 25? 15:16, 30? 18:19, 35? 19:20, 40? 21:23, 45? 22:25, 50? 23:28, 55? 26:29, 60? 29:32.

Pozostałe wyniki 9. kolejki:
AZS UMCS Lublin - MKS Mazur Sierpc 33:30
SPR Pabiks Pabianice - KS Uniwersytet Radom 25:27
Politechnika Anilana Łódź - UMKS Trójka Ostrołęka 38:28
MOKS Słoneczny Stok Białystok - ChKS Łódź 26:35
Orlen Wisła II Płock - AZS AWF Warszawa 38:18
AZS UW Warszawa - SPR Siedlce 34:21