Pabiks Pabianice spisuje się w obecnym sezonie nadspodziewanie dobrze. W 14 spotkaniach zespół ten odniósł 9 zwycięstw, dwa remisy i trzy porażki, co daje mu bardzo wysoką trzecią pozycję w ligowej tabeli. W ostatnich latach pabianiczanom nie szło jednak tak dobrze, a lepsze wyniki zaczęli oni osiągać dopiero po rewolucji w składzie, która nastąpiła przed nowym sezonem. Czy miejsce na podium było przed startem rozgrywek celem Pabiksu?
- Duża część naszego składu to zawodnicy, z którymi grałem rok wcześniej w pierwszoligowej Anilanie Łódź. Mam tu na myśli Damiana Pieczyńskiego, Kacpra Łuczyńskiego, Marcina Trojanowskiego czy Bartka Gościłowicza. W związku z tym, zakładaliśmy z chłopakami, że spokojnie jesteśmy w stanie znaleźć się w pierwszej piątce zespołów, które powalczą o awans do 1 ligi. Teraz najbardziej realne jest chyba znalezienie się na miejscach 3-4 - mówi Kamil Stegliński, który barwy pabianickiego teamu reprezentuje dopiero od nowego sezonu.
Jak widać, Pabiks to zupełnie inna drużyna niż ta, która rywalizowała z MKS-em jeszcze w poprzednim roku, jednak trzeba przyznać, że na wyjazdach nie radzi już sobie tak dobrze jak we własnej hali, a świadczą o tym chociażby remis z Prusem Siedlce (29:29), porażka z Orlenem (26:28) i zwycięstwa po zaciętych starciach ze Szczypiorniakiem Dąbrowa Białostocka (34:33), Włókniarzem Konstantynów (23:22) i Trójką Ostrołęka (24:22). Mimo wszystko faworytem niedzielnego spotkania będą chyba szczypiorniści z Pabianic, tym bardziej że w pierwszej rundzie pokonali nas u siebie aż 37:20. Czy możliwa jest jednak powtórka z tamtego meczu na wieluńskim parkiecie?
- Uważam, że niedzielny mecz będzie wyrównany, gdyż MKS będzie chciał się nam zrewanżować na porażkę w pierwszej rundzie. Nie ukrywam natomiast, że do Wielunia wybieramy się po zwycięstwo. Jeżeli chodzi o spotkanie w Pabianicach, to wiedzieliśmy przed meczem, że wieluńska drużyna będzie osłabiona, ale nie spodziewaliśmy się, że wygramy z taką łatwością - dodaje Kamil Stegliński.
?Emkaesiacy? również nie przewidują powtórki z tamtego feralnego wyjazdu i chcą udowodnić, że niedawna passa czterech zwycięstw z rzędu nie była przypadkowa, a dosyć znaczna przegrana sprzed dwóch tygodni z liderem była tylko wypadkiem przy pracy. Czy uda się pokonać Pabiks? Przy pomocy wieluńskiej publiczności na pewno jest to możliwe, dlatego już teraz zapraszamy wszystkich na to spotkanie.
MKS Wieluń - SPR Pabiks Pabianice
Niedziela (16 lutego), godz. 15:00
Hala WOSiR w Wieluniu
Wstęp: 5 zł
Zapraszamy!